Istnieje coś takiego jak INCI, czyli International Nomenclature of Cosmetic Ingredients. To regulowany prawnie spis substancji, które zawiera dany produkt. Jest to jedna z tych informacji podawanych na opakowaniach kosmetyków, której możesz być w pełni pewien. Jednak bez znajomości rządzących się tymi zapisami zasad, niewiele można zrozumieć.
Skład należy zacząć analizować od kolejności pojawiających się w nim substancji. Pierwsze będą te, których procentowo będzie najwięcej, a każda kolejna siłą rzeczy będzie stanowiła mniejszą część produktu. Składniki, które stanowią mniej niż 1% produktu mogą być wymieniane w dowolnej kolejności, jednak zawsze będą na końcu.
Często na pierwszym miejscu będzie aqua, czyli woda i nie ma w tym nic dziwnego. Jeśli jednak producent obiecuje dużo składników aktywnych i próbuje cenę produktu uzasadnić właśnie tymi składnikami, ale w kolejności są one daleko za parfum, czyli substancjami zapachowymi, to wiedz, że taki produkt nie jest wart swojej ceny.
Dalsza analiza, to już głównie znajomość chemii lub świadomość jakich składników szukasz w konkretnym kosmetyku. Z pomocą mogą tu przyjść różne aplikacje, które po zeskanowaniu kodu kreskowego objaśniają skład danego produktu lub translator, bo najczęściej jednak składy zapisane są po angielsku lub po łacinie.
Poza faktyczną wartością konkretnych kosmetyków, świadomość i umiejętność czytania składów i rozszyfrowywania często skomplikowanych nazw jest szczególnie ważna dla alergików. Warto więc poczytać o tym więcej, do czego gorąco zachęcamy!